Oficjalne forum Krzysztofa Wałeckiego

Krzysiek · Wysłany: Pią 14:41, 15 Cze 2007 Temat postu: Nowy Targ 15.06.2007

VINTAGE i goście - koncert na rynku - wstęp wolny - godz.19.00

myszka

Przybyłam, zobaczyłam, oniemiałam Mruga

. Ciężko będzie opisać słowami to, co się działo, najlepszy byłby filmik, no ale takiego nie ma. Koncert był rewelacyjny, zagrany z wielkim dynamitem. Kapitalna konferasjerka Krzyśka dopełniała całości i spowodowała, że publiczność bardzo szybko wciągnęła się do wspólnej zabawy i świetnie reagowała na to, co działo się na scenie Wesoly

. Przy "You can leave your hat on" na scenie był wręcz tłok Mruga

. Tradycyjny bis, czyli "Mój jest ten kawałek podłogi" tym razem także inny, zaśmiewałam się do łez. Po koncercie rozpoczęło się jamm session, w którym gościnnie wzięli udział przyjaciele Vintage z zespołu Band Bong Blues. Uciekam spać, bo ostatnie dwa dni obfitowały w mocne wrażenia Jezyk

. Podsumowując kolejny niezwykle udany wieczór. Wszystkim, którzy się do tego przyczynili wielkie dzięki Wesoly

ines

Najlepsza muzyka, cudowna atmosfera, cudowni ludzie, czego więcej chcieć ? Smile

Musiałam nawet wtargnąć na scene , bo jak tu sie oprzeć "nawoływaniom" Krzyśka

Ale jak się okazało nie żałuję bo podczas kawałka "You can leave your hat on" każdy rwie się do tańca .Mam tylko pewne obawy co do zdjęć, które zapewne niedługo pojawią się w galerii Wesoly

Aż strach się bać..... Pozdrawiam wszystkich !!!

Krzysiek

piękne dziewczyny...i nie tylko... w galerii z Nowego Targu [link widoczny dla zalogowanych]

Krzysztof Wałecki

ines

Witam Cię „Ines”. Miło nam było Cię spotkać znów po długiej przerwie. Byłyście doskonałe w swym tańcu. Jak widzisz te „najlepsze” zdjęcia nie znalazły się jednak w galerii… Jak ktoś chce więcej zobaczyć to niech przyjdzie na koncert&#8230

i całe szczęście Wesoly

niech one lepiej pozostaną w tylko Waszych rękach a jak Bóg da i kiedyś sie spotkamy to z chęcią je obejrze ;-) Żałuje że mnie dzisiaj nie ma w Jaworznie ;/

vocalistka

Koncert był fantastyczny. Mnóstwo energii i czadu. Daleko poza ogródek widac było zasłuchanych ludzi. Takiego rocka zycze sobie w Polsce! Pierwszy raz byłam na koncercie Vintage, ale mam nadzieje, że nie ostatni. Była jazzzzzzzzzzda!

Krzysztof Wałecki