Oficjalne forum Krzysztofa Wałeckiego

Krzysiek · Wysłany: Pon 18:39, 07 Maj 2007 Temat postu: Sosnowiec 09.06.2007

Dni Sosnowca , Park Sielecki godz. 20.45

czarny

chyba będę Wesoly

mietek Jurecki

Ja deklaruję że będę na pewno Uwaga

czarny

e tam ja bym się zastanowił Jezyk

megi

Czarny....ale się uśmiałam.... Yellow_Light_Colorz_PDT_03

Ty to jesteś Mruga

myszka

Kurcze na 95% też będę Wesoly

. I jak znam życie Kosmitka pewnie też

czarny

a ja jednak nie w paryżu siedzę Smutny

Krzysztof Wałecki

czarny

no jasne :-)

maue

Może ja bym pojechała, wolna sobota, kto wie ... Wesoly

Mirmił

Po raz kolejny u mnie się okazało, że tak blisko a jednak niezmiernie daleko....Koncert mozna powiedzieć pod nosem, a ja czy też raczej moja mobilność równa się zeru....Chyba że nagłośnienie bedzie takie, że przez dawne bergi usłyszę....buuuu Smutny

(

Krzysztof Wałecki

Mirek, podwiezienie i odwiezienie masz już załatwione. (i dwa browarki dla animuszu od kapeli)

Krzysztof Wałecki

Mirmił niestety nie mógł być. Żałujemy,, tym bardziej że to był jeden z najlepszych (jeżeli nie najlepszy) koncertów zagranych przez nas. Świetne nagłośnienie, dobre światła i wspaniała (siedmiotysięczna) publiczność. Niebawem pokażemy Wam zdjęcia.

myszka

Po wojażach wreszcie mam dostęp do internetu i chwilę czasu, by coś napisać Wesoly

. Zdecydowanie był to jeden z najlepszych koncertów Vintage, na których zdarzyło mi się być. Zespół był w doskonałej formie, zagrali tak dynamicznie, że iskry sypały się ze sceny dosłownie i w przenośni Wesoly

. Dobra praca akustyka i dobre światła dopełniały całości. Na dodatek wspaniała publiczność, która bardzo żywo i z wielkim entuzjazmem reagowała na to, co działo się na scenie. Mam wrażenie, że gdyby nie przymus skończenia koncertu o 22, ze względu na ciszę nocną, to bawilibyśmy się do rana. Oby jak najwięcej takich koncertów.

Paweł Szafraniec · Dołączył: 29 Mar 2007 Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

YEAH!!!! Koncert wypasik! Kto nie był niech żałuje!
Bardzo fajnie sie gra mając przed sobą kilka tysięcy wrzeszczących głów!
Rock'n'roll żyje i ma sie dobrze!!!